Jak spakować się na jacht? Nasza taktyka - "3 worki"!

Jak spakować się na jacht? Jak najlepiej przygotować się na morską wycieczkę, aby nasze rzeczy pozostały suche i bezpieczne? Wiele takich pytań nam zadajecie - i dobrze trafiliście, bowiem przez lata żeglowania i włóczęgi po całym świecie dopracowaliśmy się systemu “trzech worków”. Systemu który sprawdzi się doskonale zarówno na Mazurach jak i na regatach przez Atlantyk!

Pytacie często: czy na jacht mogę wziąć walizkę, taką jak na wczasy w hotelu? Inni z Was pytają, czy na jacht będzie odpowiedni plecak ze stelażem? Wiele takich pytań zadajecie nam przed każdym wyjazdem. I bardzo dobrze – szczególnie, że odpowiedź na oba powyższe pytania brzmi: NIE!😊

Nie, ponieważ jacht ma ograniczoną powierzchnię i 8 osób z wielkimi walizami czy nieporęcznymi plecakami nie pomieści się na niewielkiej przestrzeni tak, aby wszystkim było wygodnie!

A więc pierwsza zasada – pakujemy się do torby, którą po rozpakowaniu można łatwo złożyć i schować w miejscu do tego przeznaczonym, choćby w dolnej bakiście czy nieużywanej „skipperce”. Jeśli jacht jest duży (mamy tu na myśli jednostki o długości co najmniej 12 metrów), możemy spokojnie pomyśleć o elastycznej torbie na kółkach. Z torbą taką łatwo i bez wysiłku, poruszamy się po lotnisku czy w marinie – renomowane firmy produkujące odzież i akcesoria żeglarskie (Gill, Musto czy Helly Hansen) mają z reguły w swojej ofercie kilka modeli takich toreb-walizek od rozmiaru „pokładowego” aż po duże torby o pojemności nawet 115 litrów (Gill Jumbo Rolling Cargo). Tutaj i tutaj możecie zobaczyć przykłady takich toreb.

Jeśli jacht jest mniejszy i nie mamy pewności, że będzie gdzie położyć naszą walizkę na kółkach, idealnym rozwiązaniem będzie torba żeglarska (tzw. duffel bag) lub - coraz rzadziej stosowany, ale swego czasu bardzo popularny – worek żeglarski.

Przy wyborze miękkiej torby żeglarskiej (tzw. duffel bag) warto zwrócić uwagę na kilka parametrów: pojemność (na tydzień z reguły wystarcza torba o pojemności 70 l), odporność na wodę (nie tylko sam materiał, z którego zrobiona jest torba, ale także szczelne zamknięcie) oraz wygodę noszenia (dobre torby mają dodatkowo szelki, które umożliwiają noszenie ich jak plecaka).

Na jachty regatowe i wszędzie tam, gdzie nasze ubrania przez cały rejs będą pozostawały wewnątrz torby, polecamy torby wodoodporne, tzw. dry caryall bags – są one dostępne w pojemnościach np. 65 l i znajdziecie je w ofercie Helly Hansena czy Musto.

Bardzo ważną cechą dobrej torby żeglarskiej jest także dodatkowa kieszeń, w której możemy bezpiecznie przechowywać np. brudne rzeczy, mokre elementy garderoby czy buty pokładowe. Większość „duffeli” znanych firm żeglarskich ma oczywiście taką kieszeń, którą w zależności od potrzeby możemy rozciągać bądź zmniejszać. To bardzo wygodne! Doskonałe duffel bag’s w naszym sklepie znajdziecie w dziale Bagaż.

Co do worków żeglarskich – ich popularność wynika (a może raczej – wynikała, choć nadal znamy wiele osób preferujących ten rodzaj pakowania bagażu) z faktu, iż po rozpakowaniu dają się złożyć w mały, wygodny pakunek, który może posłużyć chociażby jako poduszka. 😊 Worki występują w różnych rozmiarach i są wodoszczelne (jak np. Dry Bag L i XL Helly Hansena) lub wykonane z trwałych tkanin, chociażby dakronu (tkaniny żaglowej), jak w przypadku worków produkowanych przez znakomitą polską firmę Code Zero.

A więc - na czym polega nasza taktyka “trzech worków”? Poza główną torbą, na pokład jachtu warto zabrać ze sobą wodoodporne worki o pojemności na przykład 10 l lub 20 l (są tutaj: Helly Hansen, Musto, Gill - do wyboru, do koloru). Nasze własne doświadczenie przez lata nauczyło nas stosowania taktyki właśnie „trzech worków” na każdym rejsie i to niezależnie od tego, czy jest to rekreacyjny rejs po Chorwacji czy poważne regaty typu Fastnet. Jeden „worek” to nasza główna torba na ubrania - z reguły „duffel” albo „dry caryall”. Drugi worek, z reguły o pojemności 10 l, mieści w sobie suchą bieliznę i korzystamy z niego tak, że po wyjęciu tego, czego szukaliśmy, zamykamy go szczelnie z powrotem. Dzięki temu zawsze mamy „zasobnik” z suchą bielizną. Trzeci worek to z reguły „dry sack” o pojemności 20 l, do którego wrzucamy zużyte ubrania i także zamykamy go szczelnie, izolując w ten sposób „brudy” od reszty naszej garderoby. Ten sposób, zwany przez nas metodą „trzech worków” praktykujemy niezmiennie od lat i zawsze nam się świetnie sprawdza!

Dodatkowym elementem bagażu, który warto zabrać na rejs, jest niewielki plecak. Plecak, wyposażony w ochronną kieszeń na laptopa czy tablet, w którym zmieścimy niezbędne w trakcie żeglugi drobiazgi, takie jak okulary czy latarkę lub butelkę z napojami. Plecak zawsze sprawdzi się w czasie lądowej wycieczki po wybrzeżu lub do pobliskiego sklepu. Podpowiadamy – warto plecak uzupełnić o małą wodoodporną saszetką czy mały wodoodporny worek – aby doskonale zabezpieczyć nasze dokumenty, portfel, telefon… Plecaki w dużym wyborze także znajdziecie w naszym dziale Bagaż. Zwróćcie uwagę, że są plecaki wodoodporne (jak na przykład taki plecak GIlla, z rolowaną górą i plecaki bardziej “rekreacyjne”, z wygodną kieszenią na laptopa). Polecamy taktykę “trzech worków”, niech Wasze rzeczy zawsze pozostaną suche!

Next
Next

Kamizelki ratunkowe - jachtowy anioł stróż